Data publikacji/aktualizacji 

Przewiń stronę i czytaj artykuł 

gray stone stack on gray rock
19 sierpnia 2025

Co to jest stres 
i jak wpływa na ciało oraz psychikę?


Struna może wydać czysty dźwięk tylko wtedy, gdy jest odpowiednio naciągnięta. Ani za luźno, ani zbyt mocno. Delikatna równowaga napięcia to coś, co zna każdy muzyk – i coś, czego na co dzień doświadcza nasze ciało. Tak działa stres: niewielki może nas pobudzić i wzmocnić, ale zbyt silny lub trwający zbyt długo zaczyna nas rozstrajać. Przestajemy grać. Albo dźwięk staje się drażniący.

Stres to nie choroba. To biologiczny mechanizm przetrwania – naturalna odpowiedź organizmu na to, co postrzegamy jako wyzwanie, zagrożenie lub zmianę. Problem pojawia się nie dlatego, że go doświadczamy, ale dlatego, że coraz częściej nie mamy jak z niego wyjść. Współczesny stres nie przypomina już nagłej ucieczki przed dzikim zwierzęciem – jest raczej jak cichy, uporczywy hałas w tle, który nigdy się nie wyłącza.

Kiedy jesteśmy zestresowani, nasz organizm mobilizuje się: podnosi się ciśnienie, wzrasta poziom kortyzolu, mięśnie się napinają, oddech skraca. To nie jest nic złego – o ile po chwili napięcia następuje odpoczynek. Ale dziś często żyjemy, jakby „tylko jeszcze ten jeden mail”, „tylko do piątku”, „tylko przez wakacje”. I tak przez lata.

W psychice stres może objawiać się bezsennością, drażliwością, huśtawką emocjonalną, trudnością w podejmowaniu decyzji. Czasem rozpoznajemy go dopiero wtedy, gdy ciało zaczyna się buntować – napięciem mięśni, problemami z trawieniem, brakiem apetytu lub przeciwnie – ciągłym podjadaniem. Nie są to przypadkowe objawy. Badania, m.in. prowadzone przez Roberta Sapolsky’ego, pokazują, że chroniczny stres wpływa na struktury mózgu, m.in. osłabiając pamięć i koncentrację. Układ nerwowy nie nadąża z powrotem do równowagi – zaczyna żyć w stanie ciągłego „alarmu”.

I co ciekawe – stres nie musi pochodzić z realnego zagrożenia. Wystarczy myśl, wspomnienie, przewidywanie. Nasze ciało reaguje tak samo na rzeczywiste zdarzenia, jak na te wyobrażone. Dlatego tak ważne jest, by nie tylko reagowaćna stres, ale też go rozpoznawać wcześniej – zanim osiądzie w naszym ciele jak chroniczne napięcie, które nazywamy „normalnym życiem”.


Ciało jako pierwszy barometr

Zanim pojawią się objawy psychiczne, często najpierw odzywa się ciało. Napięte ramiona, zaciśnięta szczęka, płytki oddech, rozregulowane trawienie, napięcia w brzuchu, uczucie ścisku w gardle. To nie są „przypadkowe dolegliwości”, ale język, którym mówi do nas nasz autonomiczny układ nerwowy.

W psychologii mówi się, że nasze ciało pamięta stres, którego nasz umysł próbował nie zauważyć. Dlatego praca nad redukcją stresu nie polega tylko na zmianie myślenia – wymaga też zatrzymania się, przywrócenia kontaktu z ciałem i wyregulowania fizjologii.


Stres przewlekły = ukryte wypalenie

Wielu ludzi mówi: „radzę sobie”, „mam mocną psychikę”, „nigdy nie wymiękam”. Ale gdy dopytasz, to słyszysz: „nie śpię dobrze”, „mam problemy z pamięcią”, „nic mnie nie cieszy”, „ciągle boli mnie brzuch albo głowa”.

To jest właśnie wypalenie – forma przewlekłego stresu, który powoli, cicho i niezauważalnie odcina nas od emocji, relacji i energii życiowej. Wypalenie nie zawsze wygląda jak załamanie. Często wygląda jak funkcjonowanie „na sucho”, bez radości, bez głębokiego oddechu, bez kontaktu z sobą.


Stres a emocje – co wypiera, a co ujawnia

Stres potrafi zakłócić kontakt z emocjami. Jedni w stresie stają się chłodni, inni – płaczliwi. Jedni zamykają się w sobie, inni – wybuchają. Te reakcje nie są przypadkowe. Ciało migdałowate w mózgu „przejmuje kontrolę” nad emocjami, blokując jednocześnie korę przedczołową, która odpowiada za logiczne myślenie i planowanie.

Dlatego warto pamiętać: jeśli jesteś w stresie, nie oceniaj siebie po swoich reakcjach. One nie są „całym Tobą”, tylko sygnałem, że coś się przeciążyło. W psychoterapii często mówimy: „Nie możesz się zmieniać, dopóki jesteś w trybie przetrwania. Najpierw trzeba poczuć się bezpiecznie.”


Stres dziecięcy – dorosłe konsekwencje

Badania ACEs (Adverse Childhood Experiences) pokazują, że osoby, które doświadczyły przewlekłego stresu w dzieciństwie – np. przemocy, zaniedbania, braku bezpieczeństwa – jako dorośli częściej chorują, mają trudności emocjonalne i gorzej radzą sobie ze stresem. To nie jest wyrok. Ale to wskazówka, że czasem ten dorosły stres to nie tylko „teraz”, ale echo tego, czego nie mogliśmy wtedy przeżyć i ukończyć.


Regulacja, nie kontrola – czyli jak wracać do siebie

Stresu nie da się „opanować” siłą woli. To nie kwestia silnego charakteru. Ale możemy się uczyć regulacji, czyli wracania do równowagi. Nie tylko po wielkim kryzysie – ale też codziennie, po małych mikrowstrząsach.

Regulacja to np. świadomy ruch, kontakt z naturą, rozmowa z kimś, kto nas nie ocenia, zanurzenie się w głębokim oddechu. To także czasem płacz, który rozluźnia, albo śmiech, który rozprasowuje napięcie.

Ważne, by nie mylić regeneracji z „nagrodą za przetrwanie tygodnia”. Ciało potrzebuje tej równowagi na bieżąco – jak oddechu. Regularnie. Nie tylko na urlopie.


Podsumowanie

Stres sam w sobie nie jest zły. Jest informacją. Sygnałem, że coś nas przerasta, dotyka, przekracza.
To, co ważne, to nie ignorować tego sygnału zbyt długo. Bo wtedy organizm znajdzie inny sposób, żeby się upomnieć.

Czasem będzie to ból głowy. Czasem płacz bez powodu. Czasem ciche wypalenie, którego nawet nie zauważymy, bo „przecież wszystko działa”.

Ale może nie chodzi o to, żeby działało. Może chodzi o to, żeby żyć.


​​​​

Adres

668 46 78 46

ul. Spacerowa 12/8

Wejherowo, 84 - 230

Kontakt

Menu

Śledź mnie

A website created in the WebWave website builder